Siedem lat temu, w wieku 70 lat, przeprowadziłam się do mieszkania na parterze uroczego starego domu przerobionego na apartamentowiec. Zamówiłam badanie, które wykazało, że znajdował się tam podziemny ciek, ale nie było ryzyka zalania domu. Było to ważne, ponieważ pod posesją znajdowała się piwnica, niezabezpieczona przed działaniem żywiołów. Między 60 a 70 rokiem życia nigdy nie musiałam chodzić do lekarza i pracowałam na cały etat, prowadząc 18 zajęć ruchowych z pilatesu tygodniowo, dbając o zdrowie i kondycję 250 uczestników. Pracując tak intensywnie, spałam jak dziecko.
Kilka tygodni po wprowadzeniu się do nowego mieszkania musiałam odwiedzić specjalistę w związku z bólem lewej stopy, a następnie z powodu bardzo silnego bólu lewego biodra. Po dziewięciu miesiącach nie mogłam obciążać lewej nogi Towarzyszyły temu problemy ze snem, wysokie ciśnienie krwi i ubytek słuchu. Wszystkie objawy dotyczyły lewej części ciała. W 1993 r. przekwalifikowałam się, odbywając szkolenie w zakresie medycyny naturalnej i środowiskowej. Wtedy skojarzyłam fakty i zamówiłam „badanie odległości” mojego domu. Powiedziano mi, że występują w nim pasma Hartmanna i Benkera, ale problemem wymagającym pilnego działania są częstotliwości elektromagnetyczne, co rozwiązano instalując jakieś urządzenie. Stan mojego zdrowia dalej się pogarszał i zaczęłam spędzać dużo czasu poza domem, bo w innych miejscach lepiej spałam i bóle nie były tak silne. Niechętnie wracałam do własnego mieszkania. Tym, co ostatecznie skłoniło mnie do kontaktu z firmą Geovital był fakt, że mój specjalista od biorezonansu stwierdził nieprawidłowe działanie mojego układu odpornościowego i inne objawy pogorszenia stanu zdrowia. W zasadzie to nie reagowałam na leczenie.
Geobiolog z firmy Geovital odwiedził mój dom, wykonał pomiary i stwierdził obecność dwóch pasm Curry’ego pod lewą częścią mojego łóżka oraz dużego cieku wodnego pod moją sypialnią. Łóżka nie dało się ustawić inaczej, więc zdecydowałam się umieścić pod nim matę ekranującą oraz zakupić nowe łóżko z samego drewna i materac piankowy. Dziewięć tygodni po wprowadzeniu zmian, geobiolog odwiedził mnie ponownie i nowe pomiary wykazały BRAK STRESU GEOPATYCZNEGO. W ciągu tych dziewięciu tygodni jakość mojego snu się poprawiła, ciśnienie krwi powróciło do normy, a układ odpornościowy odzyskał sprawność.
Jeszcze większą niespodzianką było to, że mieszkająca nade mną młoda, 29-letnia kobieta przestała odczuwać silne bóle głowy i mogła zmniejszyć dawkę swoich leków beta-adrenolitycznych. Myślała, że to dzięki nowej pracy, w której czuła się szczęśliwa, podczas gdy w rzeczywistości bóle głowy minęły odkąd w MOIM mieszkaniu została położona mata.
Kiedy miałam osiem lat zaczęłam uczyć się klasycznego baletu, a całe życie zajmowałam się zawodowo sportem i pracowałam jako trener w centrum medycyny holistycznej. Dlatego zawsze dbałam o swoje ciało i robiłam wszystko co w mojej mocy, żeby zachować 100% zdrowia. Frustrujące było więc odkrycie, że stres geopatyczny szkodził mojemu zdrowiu. Niestety znalezienie organizacji, która mogła mi pomóc zajęło siedem lat, ale jestem wdzięczna firmie GEOVITAL, że wyciągnęła do mnie pomocną dłoń.
Wszystkim, którzy mają problemy zdrowotne niedające się wyjaśnić w oparciu o medycynę konwencjonalną, gorąco polecam kontakt z GEOVITAL. Możliwe, że przyczyną Waszych problemów jest stres geopatyczny.