Geovital Akademia Ochrony przed Promieniowaniem | Infolinia +48 501 933 549|biuro@geovital.com

Kardiomiopatia wywołana stresem i oddziaływaniem masztów telefonii komórkowej

Nadajnik w sąsiedztwie sypialni

Nadajnik widziany z sypialni

Pani Z. zapytała, czy mógłbym ją odwiedzić. Naturopata z Wolfurtu polecił jej mnie i poradził, żeby skorzystała z wykonywanych przeze mnie pomiarów. Pani Z. od jakiegoś czasu zmagała się z kardiomiopatią stresową (zespołem złamanego serca) – rodzajem migotania przedsionków (nieregularny rytm serca/arytmia), jak również z nadciśnieniem i ciągłym uczuciem mrowienia w nogach oraz palcach stóp. Pan Z. skarżył się na bóle pleców i problemy z kolanem.

Podczas badania sypialni ustaliłem występowanie promieniowania o znacznym stopniu nasilenia, pochodzącego ze ścian. Linia siatki Hartmana przechodziła przez całe łóżko, a linie siatki Curry’ego krzyżowały się po stronie łóżka zajmowanej przez panią Z. Ponadto cały dom był obciążony zaburzeniami tektonicznymi o współczynniku stymulacji wynoszącym 1600. Najbardziej ekstremalny wynik dał pomiar poziomu promieniowania wysokich częstotliwości.

Nawet po zastosowaniu maksymalnego tłumienia instrumentów pomiarowych, odczyt wciąż przekraczał skalę. Natychmiast odkryłem powód, który znajdował się za oknem sypialni – był to w pełni wyposażony maszt telefonii komórkowej.

Maszt telefonii komórkowej z gwarancjami nieszkodliwości

Pani Z. powiedziała mi, że maszt postawiono ponad 10 lat temu, zapewniając, że promieniowanie (rzekomo całkowicie nieszkodliwe) będzie omijać dom dzięki zastosowaniu anten kierunkowych. Pomijając, czy to w ogóle było możliwe, sytuacja prawdopodobnie uległa drastycznej zmianie od czasu instalacji dodatkowych paneli nadajnikowych zapewniających pokrycie sygnałem w zakresie 360°.

Obciążenie liniami siatki Curry’ego

Kilka tygodni po wprowadzeniu usprawnień w sypialni i pokoju dziennym (farba ekranująca T98 Alpha i zasłona z materiału NOVA) pani Z. skontaktowała się ze mną, mówiąc: „Nigdy jeszcze czegoś takiego nie doświadczyłam”. Jej kardiolog, leczący ją od lat, nie rozumie, co się dzieje. Długoterminowe monitorowanie EKG dało podręcznikowe wyniki. „Dolegliwości ustąpiły, serce jest w porządku i nawet zęby mnie już nie bolą!”.

Pani Z. opisała swoje odczucia słowami: „To tak jakby zły duch nagle zniknął! Szkoda tylko, że kot nie chce przychodzić do sypialni (koty lgną do promieniowania i unikają urządzeń ekranujących)”.

Podczas badania pani Z. przypomniała sobie, że w ostatnich latach kilka osób mieszkających w okolicy zachorowało na nowotwór.

Badania geobiologiczne i techniczne przeprowadzono w sierpniu 2011 roku. Po badaniu pani Z. poleciła firmę Geovital dwunastu przyjaciołom i sąsiadom. Z kolei oni, po wprowadzeniu przynoszących dobre efekty usprawnień w swoich domach, polecili Geovital jeszcze większej liczbie osób. Każda z nich miała własną historię chorób, a po udanym wprowadzeniu usprawnień w swoich domach, wyrażała opinię, że Geovital czyni cuda. Oczywiście to nie są żadne cuda, chociaż musimy przyznać, że to bardzo miły komplement. Jako geobiolodzy działający w Akademii próbujemy ustalić, CO powoduje problem, jak duże jest obciążenie oraz jaka strategia ekranowania jest odpowiednia w konkretnym przypadku. I właśnie W TYM tkwi siła firmy Geovital!

Jeżeli postępuje się zgodnie z zasadą PRZYCZYNY I SKUTKU, proces uzdrawiania zaczyna się we wnętrzu każdego człowieka, gdy tylko zostaną usunięte czynniki stanowiące obciążenie.

 

 

SZYBKIE LINKI

About the Author:

Zostaw komentarz